Narda |
Wysłany: Nie 17:22, 09 Kwi 2006 Temat postu: *Selena* |
|
Pierwsze opowiadanie na forum Twórczości::
12.08.2006r.
Trzynaście lat temu urodziłam się w Hiszpanii. Jaka ja jestem już stara... Moja mama mówi, że kiedy ona miała tyle lat to wszyscy chłopcy się za nią uganiali.
Mam dwóch braci i jedną siostrę. Sebastian jest ode mnie o dwa lata starszy. Jest bardzo przystojny. Jego ciepłe, wyrazisty, błękitne oczy są jednym z elementów, które mi się najbardziej podobają. Brązowe włosy zawsze są rozwichrzone i dodają mu cechę jakiegoś łobuza. Nie dziwię się, że mama ciągle na niego krzyczy, aby ułożył je.
Pokój mam na współę z Victorią. Jest on niewielkim pomieszczeniem, w którym znajdują się dwa łóżka, duża szafa i dwa biurka. Wszystkie meble są drewniane. Ściana i podłoga jest obłożona również drewnianymi panelami. Przy średnim okienku wisi beżowa zasłonka. Okno jest na tyle nisko umieszczone, że można z łatwością usiąść na parapecie. Kiedy jest mi smutno biorę swój koc, książkę i kubek z gorącą czekoladą i sadowię się w tym skromnym miejscu. Z okna można dostrzec nasz sad. Latem, można wychylić się przez okno i zrywać sobie pyszne czereśnie. Mimo wszystko ja bardziej lubię wdrapywać się na sam szczyt i stamtąd zjadać sobie owoce. Kiedyś mój młodszy brat- Robert wdrapał się na jedną z najwyższych brzoskwiń i nie umiał z niej zejść. Miał on wtedy trzy latka. Wszyscy byli zdziwieni, jak on tam wszedł. Teraz ma już cztery lata. Jest niewielki, ma taki sam kolor włosów jak Sebastian, ale jego oczy są koloru bursztynowego, co wszystkich zdziwiło, bo jeszcze nikt u nas w rodzinie nie miał tak pięknych oczu.
Jest 8:13, a Vicky jeszcze śpi. Nie słychać żadnych kroków. Może o mnie zapomnieli? – pomyślała Selena. Przez okno wpadały od dawna jasne promienie słońca. Dziewczynka niezręcznie wygramoliła się z łóżka i powoli i niechętnie zaczęła się upierać w niebieskie, krótkie dżinsy i zieloną bluzkę na ramiączka. Uczesawszy swoje długie, proste, kasztanowe włosy przyjrzała się uważnie swojemu odbiciu w lustrze. Rysy jej twarzy były delikatne. Miała duże, malinowe usta, a jej piękne, zielone oczy wydawały się bystre i tajemnicze. Jej rodzina słynęła z delikatnych brwi, ale ona miała wyraziste i czarne. Kiedy była gotowa, cicho wyszła z łazienki, otworzyła okno i wyszła przez nie na drzewo. Rodzice często byli na nią wściekli, że w ten sposób wychodzi na dwór. Jej tata był lekarzem. Vicky lubiła, kiedy ojciec brał ją na ręce. Selena często zadawała sobie pytanie, czemu rodzice traktują ją jak dziecko?
Oceniajcie! |
|